Nieobecni niech żałują

Obejrzyj zdjęcia

16 czerwca odbyła się już tradycyjnie tatowa sobota. Każdy z uczestników, wspominając zeszłoroczną dawkę emocji i wrażeń jakie mu towarzyszyły, wyczekiwał tego rowerowego wyjazdu.

 

 

Na cel wyprawy został wybrany rezerwat przyrody Zielona Góra położony na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej w pobliżu wsi Kusięta. Około 9.30 dumna kolumna tatusiów i ich pociech wyruszyła z Doliny Miłosierdzia stawić czoła kolejnej, dzikiej i niebezpiecznej przygodzie ;))

 

Prawie 15-kilometrowa trasa ciągnąca się przez miejskie ścieżki, polany, aż po leśne dukty w towarzystwie pięknej pogody nikomu nie sprawiła większych problemów. Nawet najmłodsi wytrwale pedałowali, aby w końcu osiągnąć zamierzony cel.  Zielona Góra przywitała nas swoim pięknem bukowego lasu, krętymi ścieżkami w towarzystwie wysokich wapiennych skał. Skorzystaliśmy z tej gościnności rozbijając obóz u podnóża jednej ze ścian wspinaczkowych, gdzie dzieciaki w asyście proboszcza, ks. Andrzeja i tatusiów zdobywała wytrwale raz za razem prawie pionową, niedostępną skałę.

 

Dużym powodzeniem cieszyła się także lekcja strzelania do tarczy z profesjonalnego łuku. Uświadomiła ona wielu, jak ciężko zdobywało się kiedyś pożywienie. Na szczęście w naszych plecakach spoczywały kiełbaski, które ze względów bezpieczeństwa przygotowaliśmy na przenośnym grillu. Tego smaku przygody, emocji, okraszonej delikatnym zmęczeniem i doprawionym uśmiechami naszych pociech nie da się opisać.

 

Nieobecni niech żałują i potraktują tę relację jako zaproszenie na kolejną. Udział w tatowej sobocie to niezwykłe przeżycie jednoczące pokolenia i nawiązujące piękne znajomości.

 

Ukłony i podziękowania dla osób, które czynnie zaangażowały się w organizację i pomoc w realizacji tej niezwykłej przygody.