4. Wieczór Pielgrzyma

Obejrzyj zdjęcia Obejrzyj filmik

250 kg bigosu i prawie 150 litrów zupy wystarczyło do nakarmienia ok. 1400 pątników grup „17-tych” Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej na Jasną Górę. Ciepły posiłek wydawany był podczas 4. Wieczoru Pielgrzyma, który odbywał się w przededniu uroczystości Wniebowzięcia Matki Bożej w częstochowskim Sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Oprócz spróbowania specjałów kuchni pallotyńskiej była także możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu oraz skorzystania ze spowiedzi (dla obolałej duszy) i skorzystania z pomocy ambulatorium (dla obolałego ciała). Odbył się także prawie 3-godzinny koncert uwielbienia, który poprowadziła grupa szara Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej.

Pomysł zorganizowania Wieczoru Pielgrzyma narodził się przed 4 laty. Proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego, ks. Andrzej Partika zaobserwował wówczas, że wielu pątników, którzy przybywają pieszo do Częstochowy na uroczystość Wniebowzięcia NMP wracają od razu do swoich domów. „Kto chociaż raz był na Jasnej Górze w początku sierpnia, wie, że trudno znaleźć tam ciszę, która pomaga w modlitwie. Przybywające wówczas tłumy pielgrzymów wymuszają bardzo krótki pobyt w kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej, stąd nasz pomysł na stworzenie miejsca zadumy i modlitwy” – tłumaczy ks. Partika. Proboszcz z Doliny Miłosierdzia, który jest weteranem pielgrzymkowym, wie, jak ważne jest stworzenie miejsca, gdzie można rozbić namiot, skorzystać z prysznica i zjeść ciepły posiłek. Nie wahał się zatem długo, by otworzyć drzwi pomieszczeń parafialnych, a także zaprosić wszystkich chętnych do wzmocnienia sił oraz do wspólnej modlitwy i odpoczynku.

Pątnicy, którzy przybyli do Doliny Miłosierdzia byli bardzo wdzięczni za okazaną życzliwość. Wielokrotnie podkreślali swoje zadowolenie i wdzięczność. „Dzisiejszy dzień na naszej pielgrzymce był dość intensywny, dlatego odczytuję ten bigos jako olbrzymie błogosławieństwo” – powiedziała Dominika z Kielc. Mimo, że zmęczenie dawało się mocno we znaki, to wielu nie opuszczała radość i  dobry humor. Dominik z grupy biało- błękitnej mówił z uśmiechem: „Ten bigos jest szczególny, gdyż jego smak wzmocniony jest przyprawą o nazwie <300 km w nogach>”.