W sobotę 20 sierpnia, grupa kilkunastu osób tworzących duszpasterstwo osób stanu wolnego, udała się w wodną podróż z biegiem rzeki Warty. Po uporaniu się z początkowymi trudnościami – brak wioseł w wyposażeniu kajaków – ruszyliśmy szlakiem rzeki Warty z Częstochowy do Kłobukowic.
Piękna słoneczna pogoda wprawiała nas już od rana w cudowny nastrój, którego nie zepsuło nawet dłuuugie oczekiwanie na spóźnialskich. Gdy wszyscy dotarli na miejsce zbiórki, spakowaliśmy całodzienne zapasy i rozpoczęliśmy wodowanie, czyli pierwsze kontakty z wiosłem i kajakiem. Płynąc wodnym szlakiem podziwialiśmy piękno przyrody, przede wszystkim bogactwo świata roślin wodnych, jednak co jakiś czas z zadumania wybijały nas powalone na wodzie pnie drzew, czy pochylone nisko, niemal stykające się z rzeką konary i gałęzie. To był prawdziwy sprawdzian dla naszych umiejętności wioślarskich, sprawdzian który zdaliśmy śpiewająco – ofiar w ludziach brak, sprzęt wioślarski również nie ucierpiał.
Na nieco spokojniejszych odcinkach szlaku był czas na rozmowę, opalanie, próby pływania tyłem i w poprzek, a nawet grę na instrumentach, a dokładnie na ustnej harmonijce, której dźwięk co jakiś czas rozbrzmiewał nad wodą. Po przepłynięciu kilku kilometrów dotarliśmy do Mstowa. Tutaj czekał na nas zasłużony odpoczynek z pyszną pizzą w roli głównej. Była to kolejna sposobność, by lepiej się poznać i zintegrować. Posileni i wypoczęci ruszyliśmy w dalszą drogę. Była to już „ostatnia prosta” na drodze do Kłobukowic. I nadszedł czas powrotów… bo niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Pełni pozytywnych emocji i wrażeń wracaliśmy do domów. I nieważne, że było już prawie ciemno 😉